Życie bywa bardzo przewrotne

zycie-bywa-przewrotne

Czasami masz wrażenie, że życie obdarowuje Cię szczęściem w nadmiarze, żeby za chwilę uderzyć porządnie obuchem w głowę zsyłając na Ciebie serię nieszczęść.

Zawsze kiedy przychodzi okres szczęśliwej passy nawet tego nie zauważasz, ale kiedy tylko pojawia się pierwszy smutek uważasz, że to niesprawiedliwe. Masz wrażenie, że tylko Ciebie cały czas dopadają jakieś przykrości. Ktoś może stwierdzić, że bawię się trochę w filozofa, ale od niedawna uważam, że w życiu panuje swego rodzaju równowaga. Tak, ja też czuję się oszukana i skrzywdzona kiedy spotykają mnie przykrości i ból. Wtedy właśnie dochodzę do wniosku, że ta równowaga jest do dupy. Tylko, że zdaję sobie również sprawę z tego, że nie zawsze zauważam i doceniam w pełni szczęścia, które mnie spotyka. Widzę tylko kiedy szalka wagi idzie w dół, jej ponowne wznoszenie jakoś mi umyka. Też tak masz?

W tym roku przeżyłam wiele szczęśliwych i nieszczęśliwych chwil. Wyszłam za mąż, jestem szczęśliwą żoną, planujemy wspólną przyszłość i trach… Dwa miesiące po naszym ślubie ginie nasz najlepszy przyjaciel, nasz świadek. I spróbuj teraz cieszyć się czymkolwiek. Kto nie przeżył czegoś podobnego nie zrozumie. To jest ból, którego nie da się wypłakać, wykrzyczeć. On siedzi w tobie gdzieś głęboko i trawi Cię od środka. Zmienia twoje podejście, do wielu rzeczy, które cię otaczają. Zaczynasz wszystko inaczej postrzegać. Masz wiele pytań i żadnej odpowiedzi. Mam mieszane uczucia co do tego roku, z jednej strony wydarzyła się, jak do tej pory, najpiękniejsza rzecz w moim życiu, z drugiej – jedna z najtragiczniejszych. Wiem, że trzeba iść dalej, trzeba żyć. I właśnie dlatego, że to cały czas boli trzeba z tym walczyć. Nic nam nie wróci naszego przyjaciela, ale ze względu na jego pamięć musimy się podnieść i iść dalej. On na pewno nie chciałby, żeby jego śmierć nasz sparaliżowała i usadziła w miejscu. Nigdy Go nie zapomnimy, zbyt wiele dla nas znaczył, zbyt wiele wspomnień jest z nim związanych.

Choć to bardzo trudne zaczynamy wracać do „normalności”. A z tą normalnością wracają do nas również większe i mniejsze radości. Trzeba tylko je zauważyć, trzeba je docenić. Zaczynam teraz podziwiać ludzi, którzy pomimo wielkiego bólu potrafią żyć normalnie, ba – nawet cieszyć się z  życia. Chyba trzeba się zacząć od nich tego uczyć. Trzeba wrócić do życia, do wcześniejszych zajęć, do planów, nawet do marzeń. Powoli małymi kroczkami, małymi radościami wracamy do życia, wracamy do świata. Śmierć naszego przyjaciela uświadomiła mi wiele rzeczy. Między innymi to, że zawsze mamy za co dziękować. Każdy z nas ma za co dziękować. Zastanów się na pewno jest coś za co Ty też mógłbyś podziękować. Zrób sobie prawdziwy ”rachunek sumienia”, przemyśl to na spokojnie, poukładaj sobie w głowie. Spróbuj znaleźć kilka takich „rzeczy”. Tak jak pisałam ostatnio [Klik] to mogą być Twoje relacje z najbliższymi, piękne wspomnienia, najdrobniejsze chwile, które wywołują uśmiech na Twojej twarzy. Masz? Znalazłeś je? To teraz je dobrze zapamiętaj i doceń. Wracaj do nich jak najczęściej i staraj się je pomnażać. Może wtedy wszyscy zaczniemy zauważać jak szalka wagi idzie w górę.

Całe życie się uczymy – o sobie, o innych i o życiu.

___

Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach.

2 thoughts on “Życie bywa bardzo przewrotne

  1. Jurek Kamiński says:

    Aniu! Bardzo mądry i emocjonalny blog. Współczuje Tobie i Twojemu Małżonkowi z powodu straty przyjaciela ale wnioskując z treści Twojego bloga powoli godzisz się ze stratą.
    Życzę Wam powodzenia i radości z współżycia.
    Jurek Kamiński

    • Malutka says:

      Blog miał przede wszystkim pokazywać mój pogląd na świat, dlatego jest taki emocjonalny.
      O Pawle nie zapomnimy nigdy, ale niestety musimy nauczyć się z tym żyć. Pisanie bardzo pomaga, to taka forma terapii.

Comments are closed.