Jak znaleźć tą wymarzoną?

wedding-dress

To idealny moment na rozpoczęcie poszukiwań sukni ślubnej na przyszłoroczny wielki dzień. Tylko jak się za to zabrać?

Nie odkryję ameryki kiedy powiem, że należy mierzyć, mierzyć i jeszcze raz mierzyć. Nawet jeśli doskonale wiesz jaki krój powinna mieć Twoja suknia, to przymierzenie kilku modeli pozwoli Ci zauważyć drobne niuanse i wybrać tą jedyną. Jeżeli kompletnie nie wiesz jak suknia ma wyglądać, tym bardziej powinnaś przymierzyć kilka różnych modeli.

Przede wszystkim daj sobie czas. Będziesz go potrzebowała sporo. Postaram się przeprowadzić Cię przez wszystkie etapy, ale żeby cały proces był bezbolesny zapas czasu jest wskazany. Wybór sukni, szycie, przymiarki – to wszystko potrwa kilka miesięcy. Oczywiście można suknię uszyć w dwa tygodnie, ale boję się na samą myśl o tym. Nawet na dostosowanie używanej sukni do Twojej figury będziesz potrzebowała trochę czasu, a przecież ją też musisz wcześniej znaleźć.

Jeżeli planujesz uszyć suknię ślubną u krawcowej z własnego, wcześniej przygotowanego projektu warto przejść się po salonach i przymierzyć podobne modele. Będziesz miała wtedy ogólny pogląd na to jak możesz wyglądać w tej, którą uszyjesz. Jeżeli masz na tyle bogatą wyobraźnię lub jesteś w stu procentach przekonana o swoim wyborze, to mogę Ci tylko pozazdrościć 🙂 .

Poszukiwania tej jedynej sukni polecam zacząć od przejrzenia stron internetowych salonów. Uwierz mi, że szybko zorientujesz się który styl najbardziej Ci się podoba. Jednak przestrzegam przed „wybieraniem tej jedynej” przed jej przymierzeniem i poznaniem jej ceny. Rekonesans ma na celu nakierowanie Cię na styl, modele i konkretne miejsca. Poczytaj również opinie o danej firmie lub salonie. Po pierwsze pozwoli Ci to uniknąć rozczarowania, że suknia nie wygląda tak pięknie jak na zdjęciu. Sprawdziłam to na własnej skórze. Przed maratonem po salonach przejrzałam ofertę wielu salonów. Później przeszłam do opinii. Wtedy nie mogłam zrozumieć dlatego niektóre salony, powiedzmy delikatnie, nie są chwalone przez internautki. Dopiero podczas oglądania sukienek na żywo okazało się, że obróbka w Photoshopie całkowicie odmieniła niektóre modele, a ja tylko zmarnowałam swój czas. Po drugie unikniesz mierzenia 100 modeli, które w ogóle Ci się nie podobają. Mierzysz je tylko dlatego że sama nie wiesz czego chcesz, a Pani w salonie donosi kolejne modele do przymierzalni. Po trzecie obsługa salonu również jest bardzo ważna. Zdarzają się sytuacje kiedy niewielka zmian może spowodować, że suknia stanie się Twoją wymarzoną. Jeśli jednak trafisz na nieprofesjonalną obsługę, której głównym celem będzie sprzedanie sukni niezależnie od tego jak w niej wyglądasz możesz być rozczarowana i zniechęcona do dalszych poszukiwań. Dodatkowo osoba, która obsługuje Cię w salonie powinna wiedzieć co w danym modelu można przerobić, a co nie. To niejednokrotnie wymaga chociaż podstawowej wiedzy z zakresu krawiectwa.

Jeżeli już wiesz co i gdzie chcesz przymierzyć zastanów się kogo chcesz ze sobą zabrać. Nie polecam samotnego mierzenia sukni. Chociaż większość salonów jest wyposażona w wielkie lustra, to zawsze trzeźwe spojrzenie drugiej osoby będzie pomocne. Zabierz ze sobą dwie, maksymalnie trzy osoby, którym ufasz. To nie mogą być przypadkowe koleżanki. Idealnie w tej roli sprawdzą się przyjaciółki lub najbliższa rodzina. Weź pod uwagę, że każda z nas ma inny gust i styl. Nie chodzi tylko o to w co same się ubieramy, ale też co według nas pasuje do innych osób. Jeżeli zabierzesz, że sobą pięć czy dziesięć koleżanek może okazać się, że każdej z nich podobasz się w innej sukni. W prostej linii prowadzi to do frustracji i problemu w wyborze. Nie polecam też wybierania sukni z narzeczonym. Według mnie to powinna być dla niego niespodzianka. Jeżeli narzeczony będzie przy wyborze, przymiarkach i dobieraniu dodatków odbierasz sobie przyjemność zobaczenia błysku zaskoczenia w Jego oku w dniu ślubu. Dodatkowo te chwile spędzone z przyjaciółką jeszcze bardziej Was do siebie zbliżą.

Wiemy co, gdzie i z kim. Zarezerwuj sobie sporo czasu. Nie warto wybierać się na przymiarkę kiedy mamy wolne 15 minut. Ubierz odpowiednią bieliznę i ruszaj. Jeżeli planujesz przymierzyć suknie w klasycznych kolorach bieli, śmietanki lub écru najlepiej sprawdzi się dyskretna bielizna w podobny kolorze. Pamiętaj, że bielizna może czynić cuda z Twoimi kształtami. Oczywiście jeśli jest dobrze dobrana. W przeciwnym przypadku zamiast podkreślić Twoje atuty może zniekształcić Twoją sylwetkę, a na takiej żadna suknia nie będzie się dobrze prezentować. Dopasuj bieliznę do sukni, które chcesz przymierzyć. W głównej mierze odnosi się to do biustonosza, najbardziej uniwersalny będzie taki z odpinanymi ramiączkami. Warto również postawić na delikatny makijaż. Nie będzie on przytłaczał całego wizerunku, a dodatkowo nie będziesz musiała obawiać się, że ubrudzisz suknię podczas jej zakładania. Gotowa? Ruszamy na łowy.

Wchodząc do salonu podaj, które suknie chciałabyś przymierzyć. Jeżeli Twój budżet jest ograniczony od razu o tym poinformuj. Większość salonów nie podaje cen sukni na stronach może się więc okazać, że ta która najbardziej Ci się podoba kosztuje więcej niż możesz na nią przeznaczyć. Uwierz mi – chcesz wiedzieć o tym zanim ją przymierzysz i się w niej zakochasz. Podając modele i budżet dajesz obsłudze salonu dokładne wskazówki. Być może zaproponują Ci coś w podobny stylu, ale niższej cenie.

Przymierzyłaś te sukienki, które chciałaś. Obsługa salonu proponuje, że pokaże coś jeszcze. Warto się zgodzić. Może akurat przeoczyłaś tą suknię w katalogu. Często zdarza się też, że suknia nie wygląda korzystnie na wieszaku, ale po założeniu okazuje się warta grzechu. Mam tutaj tylko jedną radę. Jeżeli konsultantka przynosi suknię, która Ci się po prostu nie podoba powiedz o tym. Nie bój się, że ją urazisz. Dzięki Twoje szczerości pozna dokładnie Twoje preferencje i będzie w stanie lepiej Ci pomóc. Asertywność dotyczy również wybierania modelu, który podoba się mamie lub przyjaciółce. Oczywiście warto przymierzyć choćby po to żeby zrobić im przyjemność, ale jeżeli czujesz się w niej źle to powiedz o tym wprost.

Podczas przymiarek pokaż się swoim doradcom z każdej strony. Poproś przyjaciółkę o zrobienie zdjęć, które pozwolą Ci później wrócić do danej sukni. Słuchaj opinii bliskich i obsługi salonu. Jeżeli wybrałaś dobry salon panie na pewno będą chciały, żebyś wyglądała pięknie – w końcu staniesz się ich wizytówką. Nie obrażaj się jeżeli wymarzyłaś sobie dany krój sukni, a wszyscy dookoła mówią, że do Ciebie nie pasuje. Może warto krytycznie spojrzeć na odbicie w lustrze? Nie każdemu każdy krój pasuje. Pogódź się z tym.

Mierzysz już 40 suknię i nic Ci się nie podoba. W sumie to już nie pamiętasz jak wyglądałaś w pierwszej. Ogólnie to masz dość, chcesz wrócić do domu i zakopać się pod kocem. Zrób to! Nic na siłę, zmęczona, sfrustrowana i zdenerwowana na pewno nic nie wybierzesz. Odpuść i wróć w innym terminie z nowymi siłami. Spokojnie – masz czas.

Masz kilka modeli spośród których wybierzesz swoją suknię ślubną. Popatrz na każdą z nich krytycznym okiem. Zastanów się czy suknia będzie praktyczna. Wiem, że ma być przede wszystkim piękna, ale dla mnie wygoda też jest bardzo ważna. Nie wyobrażam sobie, że przez suknię nie mogę się swobodnie bawić na swoim własnym weselu. Pomyśl o materiale, trenie, czy możesz do sukni ubrać biustonosz. Podnieś ręce do góry, kucnij, podskocz. Wydaje się dziwne, ale zastanów się chwilę co będzie się działo z suknią podczas wesela. To co może jeszcze jeden podskok dla pewności? 🙂 Jeżeli nie masz pojęcia co będzie praktyczne, zapytaj mamę, doświadczoną przyjaciółkę lub obsługę.

Weź również pod uwagę to w czym podobasz się narzeczonemu. Oczywiście suknia jest Twoja i to Ty masz się w niej czuć cudownie, ale jeżeli Twój mężczyzna nie lubi kiedy ubierasz bluzkę z dużym dekoltem, to myślisz, że będzie zadowolony kiedy zobaczy Cię z dekoltem do pępka i odkrytymi plecami? Nie chcesz chyba jako pierwszego zobaczyć grymasu niezadowolenia na jego twarzy. Uwierz – to właśnie podziw Twojego mężczyzny utwierdzi Cię, że wybrałaś idealnie.

Znalazłaś tą jedyną. Wszystko w niej jest idealne. Mieści się w Twoim budżecie, podobasz się sobie, a mamie kręci się łez ka w oku. TO TA JEDYNA!!! Teraz spokojnie. Nie biegnij od razu do kasy, żeby ją kupić. Zapytaj o czas oczekiwania, wysokość zadatku i co obejmuje cena. Wróć do domu, przejrzyj jeszcze raz zdjęcia, prześpij się z tą decyzją. Minęło kilka dni i dalej jesteś przekonana, że to ta jedyna. OK teraz możesz ją kupić. Polecam jednak najpierw sprawdzić fanpage danego salonu i informacje na stronie internetowej. Być może raz w roku organizują promocje – np. z okazji walentynek lub dnia kobiet. Jeżeli masz wystarczający zapas czasu może warto poczekać i zamówić ją w niższej cenie. Nie polecam jednak tego rozwiązania jeżeli kupujesz suknię z wystawy, bo ktoś może nie czekać i sprzątnąć Ci ją sprzed nosa. Ciekawą opcją jest również odwiedzenie targów ślubnych na których często są ciekawe promocje i rabaty.

Mam nadzieję, że pomogłam Ci zaplanować poszukiwania najważniejszej sukni Twojego życia.